Jeszcze kilka lat temu Stambuł kojarzył się przede wszystkim z zapachem przypraw, nawoływaniami muezinów czy słońcem odbijającym się w wodach Bosforu. Dziś ma nową wizytówkę – mężczyzn z obandażowanymi czołami i zaczerwienionymi „skalpami”, którzy wracają do swoich domów z „pamiątką” znacznie trwalszą niż magnes na lodówkę. Turcja stała się bowiem światową stolicą przeszczepów, a jej lotniska i hotele są pełne pacjentów, którzy przyjeżdżają po nowe rzędy włosów, nowego siebie, a zdarza się, że również po nowe problemy.
Według Tureckiej Rady ds. Turystyki Zdrowotnej kraj ten rocznie odwiedza ponad 1 mln osób chcących przeszczepić włosy – to niemal 60 proc. światowego rynku. Stambulska klinika Dr. Serkan Aygin prognozuje, że w 2025 r. liczba ta przekroczy 1,1 mln. To skala trudna do wyobrażenia –…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/748085-nad-bosforem-wlosy-rosna-najszybciej