Prezydent Karol Nawrocki słusznie odwołał lub przełożył (ta kwestia nie jest jasna) spotkanie z Viktorem Orbánem w Budapeszcie i ograniczył się do spotkania w formacie prezydenckim Grupy Wyszehradzkiej w Ostrzyhomiu. Nie było innego wyjścia po tym, gdy kilka dni wcześniej premier Węgier odwiedził Moskwę i spotkał się z Władimirem Putinem, odpowiedzialnym za napaść na Ukrainę, liczne inne zbrodnie i prawdopodobnie również akty dywersji wymierzone w Polskę. Gdyby głowa polskiego państwa podjęła decyzję o realizacji przyjętego wcześniej kalendarza, oznaczałoby to udział w grze, pod którą Polska się nie podpisuje. Oznaczałoby to także ogromne koszty polityczne zarówno dla samego prezydenta, jak i dla całego obozu polskiej prawicy niepodległościowej. Maszyna propagandowa obozu władzy wykorzystałaby koincydencję czasową i wypichciła taką zbitkę, którą eksploatowano by przez długie miesiące, a może i lata.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/747515-cicha-burza-nad-dunajem-oboz-orbana-walczy-o-zycie