Na zdrowy rozum trudno zrozumieć tę przepychankę. Gdyby Dorota Wysocka- -Schnepf nie ciągnęła sprawy z Krzysztofem Stanowskim w nieskończoność, wszyscy już dawno zapomnieliby o tym, że kiedyś – podczas kampanii wyborczej – nazwał ją „arcykapłanką propagandy” i przypomniał niechlubną przeszłość jej teścia
Już od pół roku obserwujemy potyczkę między Dorotą Wysocką- Schnepf a Krzysztofem Stanowskim. Jej najnowszym akordem jest postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie, który zakazał Stanowskiemu publikowania materiałów wideo na temat kobiety.
Nie wolno będzie jej też nazywać „arcykapłanką propagandy” – przynajmniej przez rok, bo na taki okres zostało wydane postanowienie. Zakazy, których jest zresztą więcej, są zabezpieczeniem roszczeń Doroty Wysockiej-Schnepf w związku z procesem o naruszenie dóbr osobistych wytoczonym przez nią Krzysztofowi Stanowskiemu oraz Robertowi Mazurkowi i Kanałowi Zero.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/747456-oblawa-na-stanowskiego-rezim-nie-znosi-konkurencji