Tom Rose staje się gwiazdą. Nawet nie dlatego, że jest ambasadorem największego mocarstwa i strategicznego sojusznika Polski, ale przede wszystkim z tego powodu, że publicznie broni naszego kraju lepiej niż wielu przedstawicieli polskich elit. Doceńmy to, bo wcale nie musi tego robić, co więcej – naraża się na ostrą krytykę ze strony ważnych dla niego środowisk.
Co kilka dni polska opinia publiczna otrzymuje przykre i bolesne sygnały z Izraela. Nie można powiedzieć, że zaskakujące, bo przywykliśmy już do tego, iż jeśli tamtejsze oficjalne instytucje, politycy, ważne postacie życia publicznego piszą lub mówią coś o Polsce, to źle. Szczególnie gdy dotyczy to historii.
Niedawno głośno było o wpisie na koncie instytutu Yad Vashem:
Polska była pierwszym krajem, gdzie Żydzi zostali zmuszeni do noszenia wyróżniającej ich odznaki w celu odizolowania ich od otaczającej ludności.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/747448-ambasador-na-wojnie-z-klamstwem-o-polsce