Już sam początek ostatniego posiedzenia rządu był symboliczny: premier, znany z politycznych wolt, mocował się z teczką z dokumentami, zanim zaczął mówić. To właśnie wtedy Donald Tusk wygłosił swoje stanowisko w sprawie wyroku TSUE, sprowadzające się do tego, że instytucje unijne nie mogą narzucać Polsce prawa, ale on musi się na to zgodzić. Co tak naprawdę kryje się za werdyktem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wzywającym nas do uznawania zagranicznych małżeństw jednopłciowych? Ten wyrok odsłonił problem znacznie głębszy niż kolejny spór polityczny: to, jak polskie państwo radzi sobie z kolizją dwóch porządków prawnych – unijnego i krajowego. Mimo że już w 2021 r. polski Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnął ten spór na korzyść naszej konstytucji, rządzący nie respektują tego wyroku, bo wola Berlina czy Brukseli jest ważniejsza od polskiego porządku ustrojowego i krajowych instytucji.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/746896-rozkrok-ktory-wywoluje-chaos-wola-brukseli-jest-wazniejsza