Rząd Donalda Tuska jest dziś organizmem funkcjonującym nie dzięki sprawnym instytucjom, lecz umiejętności generowania emocji. Zamiast powagi i reakcji adekwatnej do zagrożeń mamy model władzy, którego priorytetem jest autoprezentacja: codzienne obrazki z social mediów, kręte komunikaty i aktywności żerujące na emocjach i podziałach. W tym czasie państwo traci zdolność do podstawowych zadań.
Przykłady mamy niemal codziennie. Sabotaż na trasie Lublin–Warszawa czy uszkodzenie trakcji pod Puławami pokazały nie tylko możliwość działania obcych służb, lecz także to, że polskie służby reagują dopiero po fakcie. Każdy taki incydent obnaża brak systemowej prewencji, której nie zastąpi żaden briefing prasowy czy filmik w mediach społecznościowych.
Równolegle w ochronie zdrowia widać już symptomy…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/746309-slepe-panstwo-na-autopilocie