„Kos” Pawła Maślony to film euforycznie przyjęty przez recenzentów i znaczną część elit dwa lata temu. W Gdyni dostał Złote Lwy. TVP 1, pokazując go teraz, zapewniła mu drugą premierę, telewizyjną.
Piotr Kletowski, ceniony i raczej konserwatywny filmoznawca, dostrzegł w nim zdradliwe pierwiastki ideologii woke. Polega ona na dekonstrukcji tradycyjnej historii w imię eksponowania krzywd – rasowych czy społecznych. Prawda, film uderza w „szlachetczyznę”, która była istotnym fundamentem naszej narodowej tożsamości. Także dla wielu chłopów: w międzywojniu w ludowych bibliotekach najchętniej czytało się… „Trylogię” Sienkiewicza.
Maślona splótł dwa wątki – Tadeusza Kościuszki, który przybywa do Polski, pozostającej już pod faktyczną kontrolą zaborców, aby szykować powstanie, oraz Ignaca, nieślubnego…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/746287-kos-polski-woke-jeszcze-do-przyjecia