Bezradni wobec dywersji. "Ruscy mają w Polsce eldorado. Dzięki swoim użytecznym idiotom, zdrajcom i botom"

Polska jest bardzo łatwym celem dla rosyjskich działań dywersyjnych. Potwierdza to eksplozja na linii kolejowej Warszawa–Lublin i reakcje na nią. Nasz kraj pozostaje łatwym celem nie dlatego, że jest słabo przygotowany, lecz dlatego, że Polską rządzą ludzie niekompetentni. Co gorsza, dla obecnej władzy priorytetem jest walka z opozycją, a nie obrona kraju przed rosyjskim zagrożeniem.

Jeżeli chodzi o to, w jaki sposób zadziałał ten ładunek wybuchowy, mieliśmy bardzo, bardzo duże szczęście

– powiedział w wywiadzie telewizyjnym minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.

Niewątpliwie w przypadku dywersji na torach kolejowych we wsi Mika było więcej szczęścia niż rozumu. Eksplozja na zakręcie ważnej magistrali, na wysokim nasypie, mogła się zakończyć straszną katastrofą kolejową. A przebieg wypadków – od eksplozji przez odkrycie jej skutków po zmieniające się komunikaty władzy – był przerażającą tragikomedią.…