No i proszę, w tym eurocyrku zwanym Parlamentem Europejskim 13 listopada wreszcie coś drgnęło. Za pakietem Omnibus I głosowało 382 eurodeputowanych, 249 było przeciw, natomiast 13 maruderów nie mogło się zdecydować, czy wolą biurokrację, czy rozsądek. A kto stał za tym cudem? Prawicowa koalicja – EPP zdecydowało się głosować z ECR, PfE i ESN – tymi „skrajnymi” frakcjami, które lewica chce izolować jak zarazę w swoim świętoszkowatym „kordonie sanitarnym”. No to kordon został złamany.
Wreszcie EPP, ta wieczna centrowa chorągiewka na wietrze, znalazła w sobie okruch zdrowego rozsądku i zagłosowała z prawdziwą prawicą. Oby ten przebłysk nie był jednorazowym kaprysem, bo inaczej wrócą do roli posłusznych piesków, merdających ogonami przed zielonymi oszołomami.
Czym jest Omnibus I, ten rzekomy…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/745704-brukselska-farsa-prawica-gasi-zielony-pozar-epp-wciaz-gra