Mało kto dostrzega przełomy historyczne, które dzieją się bezpośrednio na jego oczach. Rozpoznanie ich wymaga zwykle dystansu. Przykładem tego są obecne wypadki w Polsce. Koalicja 13 grudnia usiłuje zniszczyć demokrację przy aplauzie sporej części obywateli, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, co oklaskują. Inni, chociaż nie aprobują działań rządu Tuska, także nie dostrzegają wagi sprawy i traktują ją jako zwykłą przepychankę między politykami.
Podstawą demokracji jest akceptacja pokojowej rywalizacji politycznej. Konkurentów do władzy nie zabija się ani wsadza do więzienia. Polemizuje się z nimi, ściera na argumenty albo tylko na słowa; krytykuje uczciwie, albo nie; proponuje inne rozwiązania problemów; rywalizuje o akceptację obywateli, aby po wygranych wyborach wcielać w życie swój…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/745696-zabijanie-demokracji-donald-tusk-posunal-sie-jeszcze-dalej