O ich produkcjach jest głośno. Jan Holoubek właśnie dał widzom „Heweliusza”. Jan Komasa za chwilę pokaże amerykańską „Rocznicę”. Piotr Domalewski idzie jak burza z „Ministrantami”. To czterdziestolatkowie, którzy nadają dziś reżyserski ton.
Agnieszka Osiecka pisała kiedyś o szpetnych czterdziestoletnich. Dziś czterdziestolatkowie – przynajmniej w kinie – radzą sobie świetnie, wyznaczają nowe trendy i standardy.
O pamięć i sprawiedliwość
Twórcy podkreślają, że „Heweliusz” to nie tylko opowieść o tragedii na morzu, lecz także o walce o pamięć i sprawiedliwość. Na ekranie wracają pytania zadawane po tragedii, która rozegrała się w styczniu 1993 r., gdy podczas sztormu na Bałtyku zatonął prom Jan Heweliusz. Udało się uratować ledwie 9 osób. Morze zabrało 36 pasażerów i 20 członków załogi.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/745690-swietni-czterdziestoletni-to-oni-nadaja-dzis-rezyserski-ton