Jak to możliwe, że tak rozwinięta cywilizacja, w której żyjemy, pozbawiła dzieci beztroskiego dzieciństwa?
Ilu młodych ludzi po obsesyjnym scrollowaniu smartfonów, liczeniu lajków albo – co gorsza – przytłaczających sygnałach odrzucenia czy upokorzenia czuje podświadomie, że potrzebuje czegoś w rodzaju zimnego prysznica dla duszy? Czegoś, co radykalnie oczyści? Tylko co mogłoby być tym prysznicem?
Bezdroża filozoficzne
E Duże wrażenie zrobiło na mnie kazanie, które usłyszałam w dniu Wszystkich Świętych w wiejskim kościele w Zbicznie w województwie kujawsko-pomorskim. Ksiądz w prostych słowach przypomniał o wezwaniu do świętości. Przyznał, że to trudne, także dla niego. Ale czyż mamy ważniejsze wyzwanie? Rozpoczął mniej więcej tak (cytuję z pamięci):
We Francji było dwoje ludzi. On…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/745194-jest-droga-o-duchowej-naturze-czlowieka