Zatrzymanie prezydenta Ludomira H., jego zastępcy Artura B. oraz urzędników nowosądeckiego ratusza przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w ramach śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Europejską to wydarzenie bez precedensu w historii królewskiego miasta Nowego Sącza. Nie jest to jednak przypadek ani medialna sensacja, lecz logiczny finał systemu zależności i interesów, który dławił miasto od lat i był skrzętnie chroniony przez lokalne powiązania polityczne, towarzyskie i biznesowe.
Dziś pękła fasada pozorów, choć wciąż widzimy jedynie czubek góry lodowej. Od dawna ostrzegałem, że w sądeckim magistracie powstał zamknięty układ, w którym publiczne pieniądze stawały się narzędziem utrzymania władzy, a nie służby mieszkańcom. Śledztwo dotyczące nieprawidłowości przy wydatkowaniu unijnych…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/744570-sadecki-uklad-w-ratuszu-zaczyna-pekac-finansowe-eldorado