Rządy Holandii i Szwecji pompują pieniądze w organizacje, które udzielają grantów środowisku walczącemu w Polsce o liberalizację przepisów dotyczących prostytucji. Chodzi o przesunięcie kolejnej granicy i uczynienie z „pracy seksualnej” normalnego, społecznie akceptowanego zajęcia.
Praca seksualna nie jest pracą jak każda inna z prostego względu — żadna praca nie jest jak każda inna. Każda ma swoją specyfikę. Pracę seksualną wyróżnia to, że nie jest uznana za pracę w ogóle, przez co pracownicy i pracownice pozbawieni są wielu praw
– tłumaczyła w wywiadzie dla jesiennego wydania magazynu „Kontakt” Kola Kluczyk, przedstawiająca się jako „była seksworkerka” (rzecz przedrukował niezawodny Onet).
Do tego dochodzi stygma społeczna i to, jak praca seksualna jest skonstruowana w świadomości społecznej…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/744537-eurostreczyciele-pompuja-pieniadze-w-prostytucje