Wypowiedzi Angeli Merkel o Polsce i krajach bałtyckich, które miały rzekomo uniemożliwić dialog z Putinem, ukazują całkowity brak autorefleksji u polityk, którą uważano niegdyś za „wielką przywódczynię” Europy.
Po prostu nie mogę już tego znieść: tego samozadowolenia, z jakim każde pytanie jest zbywane, tej niedbałości w doborze słów, która zdradza fundamentalny brak zainteresowania rozmówcą oraz konsekwencjami własnej polityki
– pisał w 2021 r. publicysta Jan Fleischauer na łamach tygodnika „Focus”.
Chodziło mu o „Mutti”, matkę narodu, Angelę Merkel, która właśnie odchodziła z polityki. Od tego czasu niewiele się zmieniło. Była kanclerz wędruje po mediach i spotyka się z fanami, którzy płacą po kilkadziesiąt euro, by posłuchać jej wywodów na różne tematy, ale najczęściej o niej…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/742804-urojenia-pani-kanclerz-dla-dobra-niemiec