Brzmi to jak tytuł kiepskiej komedii romantycznej: „Polska 2050 Ryszarda Petru – miłość w czasach poparcia poniżej progu”.
Ryszard Petru znów chce być ważny i wielki lub przynajmniej – żeby częściej o nim mówiono. Postanowił więc wdrapać się na szczyt, a może raczej – na pagórek. Niczym bohater kina akcji, który w każdej części serii ginie, by w następnej cudownie zmartwychwstać, były lider Nowoczesnej ogłosił, że chce przejąć stery w Polsce 2050. I wie, jak odzyskać zaufanie społeczne. Bo choć Szymon Hołownia też deklarował, że „wie, jak to zrobić”, to jednak nie wiedział, bo jego partia oscyluje teraz wokół 1 proc. poparcia.
Marszałek Sejmu, twarz telewizyjna, człowiek o niespożytym zapasie bon motów na każdą okazję, zdecydował, że już mu się nie chce być szefem własnej partii. Być…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/742247-wejscie-smoka-dlaczego-mialoby-mu-sie-udac-teraz