Ważny polityk Prawa i Sprawiedliwości powiedział mi niedawno: w perspektywie 10–15 lat w żadnej z istotnych sfer naszego państwowego bytu nie mamy powodów do optymizmu. Sytuacja demograficzna jest katastrofalna, dzietność wciąż spada, Polaków ubywa w tempie już kilkuset tysięcy rocznie.
Postawy młodzieży dają nam pewność, że będzie jeszcze gorzej, dzieci nie będzie przybywało. Nie lepiej jest w energetyce, stanowiącej podstawę naszego życia gospodarczego. Węgiel, bez którego nie przejdziemy suchą stopą przez najbliższe dekady, został obłożony karnymi podatkami w wysokości niemożliwej do przyjęcia. Z kolei energetyka odnawialna w naszych warunkach raczej destabilizuje system, niż stanowi wyjście z pułapki. A atom leży i kwiczy. Nie wiemy nawet, kto w rządzie odpowiada za budowę atomówek po tym, gdy rozpędzone już projekty gabinetu PiS trafiły w najlepszym wypadku do szuflady.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/742244-czarne-chmury-stapamy-po-kruchym-lodzie