Tytuł opowiadania Marii Dąbrowskiej jest cytatem zapożyczonym z wiersza Mickiewicza, będącego tłumaczeniem z Byrona. I w oczywisty sposób premiuje świadków historii. Za racji mojego wieku przeżyłem już wiele przeobrażeń otaczającego mnie świata. I wciąż nie mogę się nadziwić kolejnym zmianom.
Ponad trzy dekady temu miałem problemy z uzyskaniem wizy wjazdowej do RFN. Nie, bo nie! W końcu udało mi się ustalić, że w 1981 r. w kraju nad Łabą pojawił się osobnik o tym samym co ja imieniu, nazwisku i dacie urodzenia. Z nieznanych mi powodów mój „personalny sobowtór” podpadł zachodnioniemieckiej policji i był tam uważany za persona non grata. Wiele czasu i zabiegów kosztowało mnie wyjaśnienie, że ja i on to dwie różne osoby. Kiedy już uzyskałem wymarzoną wizę i po raz pierwszy przekroczyłem…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/741594-tu-zaszla-zmiana-w-scenach-mojego-widzenia