Głosowanie w sprawie nocnej prohibicji w Warszawie pokazało, że Trzaskowski jest politykiem kompletnie bezradnym i pozbawionym siły sprawczej. Najpierw został wymanewrowany przez Kierwińskiego, a potem podkulił ogon i zniknął wszystkim z oczu.
Zupełnie nieoczekiwanie Rafał Trzaskowski stał się ofiarą wódki, dokładniej rzecz ujmując – zakazu nocnej sprzedaży alkoholu. Zgłoszony przez niego projekt prohibicji, która miała obowiązywać w godzinach 23.00–6.00, został wycofany z obrad Rady Warszawy pod naciskiem radnych z jego własnej partii. Upokorzenie Trzaskowskiego nie ogranicza się jednak do kwestii lokalnych, lecz ma wymiar ogólnokrajowy. Pojawiają się bowiem pytania o przyszłość tego polityka oraz kierunku, w którym podąży Platforma.
Warszawskie głosowanie pokazało całej Polsce, że…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/741548-ofiara-prohibicji-walczy-zabiegajac-o-wsparcie-niemcow