Tatuaż jest dla mnie jak bluzg w przestrzeni społecznej. Jest czymś zgoła nieprzyzwoitym, raniącym dobry smak.
Mam swoje lata i dzieciństwo, a potem młodość zostawiłem już za sobą. Nie rozpaczam z tego powodu. Całą edukację przeszedłem w Polsce Ludowej, w której zrobiłem również doktorat. Habilitację i profesurę uzyskałem już w III RP. Profesurę 27 lat temu, habilitację – 35 lat temu. Na moich oczach Polska Ludowa „gierkowsko kwitła”, na moich oczach padła na pysk, serwując obywatelom stan wojenny i kilka lat drakońskich represji (ponad 100 ofiar) tajnej policji politycznej.
Na moich oczach zmieniała się kultura popularna, telewizja, a nawet sport. Zmieniała się rzeczywistość. Ja słuchałem innej muzyki niż moje dzieci, zachwycałem się innymi filmami, czytałem inne książki. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/741010-plaga-tatuaze-czego-brakuje-tym-ludziom