Nie dajmy się zwieść euforycznym deklaracjom Donalda Tuska o miłości do polskich żołnierzy, nazwanych we wsi Wytyczno – w miejscu, w którym Korpus Ochrony Pogranicza stoczył we wrześniu 1939 r. bitwę z Sowietami – „największym skarbem”. Tusk jest mistrzem erystyki adresowanej do swojego twardego elektoratu, bez którego nie utrzymałby się u władzy. Warto przypomnieć, że różnica między retoryką a erystyką polega na intencjach mówiącego. W retoryce chodzi o przekazanie prawdy za pomocą rzetelnej argumentacji, a w erystyce prawda i etyka nie mają specjalnego znaczenia, gdyż liczy się siła własnej perswazji. Ale żeby to ocenić, potrzebna jest wiedza o wiarygodności mówiącego.
Dziś Tusk chwali sojusz polsko-amerykański, dawniej drwił z Donalda Trumpa. Szydził z muru na granicy z Białorusią,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/741008-erystyka-tuska-wyznaczyl-linie-obrony-polski-na-wisle