Trudno nie odnieść wrażenia, że Polska – i to tym razem solidarnie rząd, prezydent i opozycja – postanowiła stanąć okoniem w stosunku do strategii Trumpa wobec Mińska, choć widać jak na dłoni, że nie przynosi to naszemu krajowi żadnych pożytków.
Polska polityka wobec Białorusi ostatnio przestała być czytelna: sprawa więźniów zwalnianych przez Łukaszenkę, dronów nadlatujących znad Białorusi, manewrów Zapad- 2025, zamknięcia przejść granicznych. A w dzisiejszych okolicznościach niestety jakiekolwiek, nawet całkiem rozsądne pytanie o kształt polskiej strategii na Wschodzie napotyka na zarzut uczestnictwa w moskiewskiej dywersji i dezinformacji skierowanych przeciw interesom własnego kraju.
Nic zatem dziwnego, że nawet ci, którzy doskonale widzą tajemnicze zagadki polskiej strategii wschodniej, nie mówią o tym publicznie. W końcu przecież nikt nie chce zostać mianowany (mówiąc językiem premiera Donalda Tuska) „idiotą albo zdrajcą”.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/740970-bialoruskie-niejasnosci-patent-na-bialoruskiego-tyrana