„Czasami ogień trzeba trochę przygasić, a innym razem wodę podgrzać”. Taki przepis na udany związek mają Dorota Chotecka i Radosław Pazura, którzy po raz pierwszy spotkali się na teatralnej scenie. W spektaklu pełnym komediowo-kryminalno-aktorskich zaskoczeń.
Od lat tworzą państwo zgrany duet, choć z odrębnymi nazwiskami. Jak – na szybko – razem się przedstawiacie?
Dorota Chotecka, Radosław Pazura [zgodnie]: Pazurki.
W tym określeniu jest i odrobina drapieżności, i łagodność. Ma to jakieś przełożenie na charakter waszego związku i was w nim?
R.P.: Owszem, łagodność jest, ale jak ktoś zajdzie za skórę, to może się spotkać z wysuniętymi pazurkami [uśmiech].
W waszym najnowszym wspólnym projekcie nie zabrakło i odrobiny drapieżności, i zaskoczenia, i dynamiki, i humoru. Ale też nieoczywistych ról.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/740346-wywiad-dorota-chotecka-radoslaw-pazura-jak-ogien-i-woda