To nie młodsze pokolenia są bardziej zaangażowane w kwestie klimatyczne i środowiskowe, ale osoby po 60. roku życia są najbardziej proekologiczne.
To już niemal rytuał. Gdy wybieramy się nad jezioro, w nasze ulubione miejsce, zawsze zabieramy ze sobą rękawice i worek na śmieci. Do jeziora prowadzi krótka leśna droga. Nawet jeśli po drodze nie natkniemy się na śmieci, co niestety czasem się zdarza, to niemal zawsze czekają na nas na brzegu, na małej, dzikiej plaży. A to walające się niedopałki, kapsle i butelki po piwie, a to puszki po energetykach, opakowania po chipsach i innych przekąskach, plastikowe butelki po napojach.
Wypoczynek nad jeziorem zwykle zaczynamy od sprzątania świata. Wcale nam się to nie podoba. Ostatnio natknęliśmy się w lesie na worek niemal w pełni załadowany śmieciami…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/739745-zielone-jedynie-intencje-kto-tak-smieci