Felieton ten powinienem opublikować tydzień temu. Uznałem jednak, że natychmiastowej reakcji domaga się sprawa Dominka B., politycznego więźnia, któremu grozi utrata wzroku, a wszystko wskazuje, że prokurator Karol Zok i jego mocodawcy traktują to jako sposób na wymuszenie od niego zeznań. Zajęcie się tym to kwestia elementarnej solidarności, o rocznicy której jest obecny felieton.
Świadomość niezwykłego znaczenia Solidarności zaczyna się upowszechniać, chociaż daleko do tego, aby została rozpoznana i uznana tak jak na to zasługuje. Był to wielki narodowy zryw obywatelski odsłaniający głębokie pokłady republikańskiej kultury, która przetrwała w Polsce pomimo najbardziej niesprzyjających okoliczności.
Solidarność wybuchła w dobie komunizmu, który usiłował odebrać nam tożsamość,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/739707-solidarnosc-i-walesa-to-wielki-narodowy-zryw-obywatelski