Wszelkie praktyki, których celem jest wprowadzenie człowieka w odmienny stan świadomości, są niebezpieczne. Ludzie myślą: jeśli coś działa, jest OK. Niestety to pułapka.
„Mam dobrą pracę, samochód, mieszkanie… I pustkę. Po aktywacji pierwszy raz od lat coś w środku się poruszyło”.
Całe życie w głowie, kalkulacje, strategie. Tutaj moje ciało zaczęło mówić – i nie dało się go zagłuszyć.
Byłem wieczne napięty, jak sprężyna. Po sesji poczułem, że mogę oddychać pełniej. Proste, a rewolucyjne.
Zastanawiasz się, drogi czytelniku, co czytasz? Tak, to reklamówka. Ale specyficzna. Warta uwagi.
Mam rodzinę, a czułem się samotny. Po tym doświadczeniu znów poczułem połączenie – ze sobą, a potem z nimi.
Od lat miałem zamrożone emocje. Bałem się, że jak coś poczuję, to się rozsypię. A jednak poczułem – i nie rozsypałem się, tylko odżyłem.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/739035-kognitywne-samobojstwo-zachodu-usmiechnieta-rozpacz