Rzadko mamy okazję oglądać kino nowozelandzkie. „Nestorka” z 2021 r. chyba nie trafiła do polskich kin. Teraz można zobaczyć ten film na Canal+. Wzbudził we mnie idealnie mieszane uczucia, ale to dobry przyczynek do rozmowy o duchowości cywilizowanego świata.
Żeby wyjaśnić, dlaczego, muszę spoilerować – wbrew swoim zwyczajom, bo tego nie lubię. Reżyserem jest Matthew Saville, autor dopiero dwóch filmów, przede wszystkim aktor. Grał nawet w jednej z części „Władcy pierścieni”, u najsławniejszego filmowca z Nowej Zelandii Petera Jacksona.
To opowieść rodzinna. Nastolatek, który niedawno stracił matkę, ma poprawne relacje z ojcem. Kiedy jednak ten sprowadza z Anglii do Nowej Zelandii swoją matkę, z którą całe życie darł koty, młodziak Sam nie chce się nią zajmować.
Tyle…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/739033-nestorka-film-o-smierci-a-ja-sie-buntuje