Problemy w funkcjonowaniu farm wiatrowych czy słonecznych są powszechne i już trwałe. Dotyczą całej Europy oraz znacznej części świata. Tylko rząd Tuska zdaje się ich nie widzieć.
Po tym jak Karol Nawrocki zawetował ustawę wiatrakową ze strony rządzącej koalicji posypały się oskarżenia, iż chce, by Polacy płacili więcej za prąd. Zamysł rządu był taki, że przez trzy miesiące z własnych podatków dopłacamy za prąd, więc rachunki na papierze będą niższe, ale za to na całe dziesięciolecia zostaniemy obstawieni wiatrakami. Ponadto prezydent jako wróg postępu i nauki złośliwie zablokował nowoczesność w domu i zagrodzie, uniemożliwiając stawianie wiatraków w odległości 500 m od zabudowań.
Znów rozgorzała dyskusja, w której zwolennicy energii zależnej od pogody opowiadają, iż wiatraki nie hałasują,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/739012-rzadu-tuska-milosc-do-wiatrakow-dorzuci-do-rachunkow