Donald Tusk ogłosił „wielki sukces” – budowę tunelu kolejowego Podłęże–Piekiełko, który jako część inwestycji kolejowej skróci do godziny czas dojazdu z Krakowa do Nowego Sącza i Zakopanego, stanowi też ważną część korytarza kolejowego łączącego Bałtyk z Adriatykiem. Problem w tym, że ten sukces to nie dzieło jego rządu, lecz efekt lat ciężkiej pracy parlamentarzystów, samorządowców, społeczników, a przede wszystkim decyzji podjętych przez rządy PiS Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego. Dokumentacja, decyzje środowiskowe, finansowanie, przygotowanie inwestycji – wszystko to zostało wykonane, zanim Tusk wrócił do władzy. A teraz wbija się przed kamery, błyszczy jako „główny budowniczy” i rozdaje uśmiechy.
To jest prawdziwe – nomen omen – piekiełko polskiej polityki…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/737826-piekielko-tuska-cudze-projekty-przedstawia-jako-swoje