To dopiero początek prezydentury Karola Nawrockiego, ale ten początek, także w sferze polityki międzynarodowej, jest naprawdę świetny. 3 września robocza wizyta w Białym Domu, a to będzie niepełny miesiąc od zaprzysiężenia. Wielu przywódców latami czeka na taką możliwość. Do tego udział w bardzo ważnej rozmowie z prezydentem Donaldem Trumpem przed kluczowym szczytem w sprawie przyszłości Ukrainy.
Prezydent Nawrocki jest tam, gdzie zapadają decyzje. Przypomnijmy – premier Tusk do Kijowa jechał w wagonie drugiej klasy, a dziś siedzi w przedsionku, i to nie tylko w obszarze relacji ze Stanami Zjednoczonymi, lecz także w obszarze europejskim. Nie słychać przecież, by kanclerz Niemiec Friedrich Merz walczył o niego. Choć to akurat nie może dziwić. Tusk przestał być opłacalną inwestycją dla Berlina i Brukseli. Miał w ręku wszystkie narzędzia, podeptał konstytucję i ustawy, sięgnął po twarde represje, a jednak przegrał najważniejszą bitwę, tę z 1 czerwca. Teraz słyszy: …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/737810-infantylizm-tez-zabija-jego-upadek-jest-kwestia-czasu