Ulga. To pierwsze uczucie po szczęśliwie zakończonym zaprzysiężeniu dr. Karola Nawrockiego na prezydenta RP. Należę do tych, którzy nigdy nie ufali ekipie Donalda Tuska.
Pamiętam jego zamach na rząd premiera Jana Olszewskiego, haniebne słowa do prezydenta Lecha Kaczyńskiego – „mnie prezydent nie jest potrzebny do niczego” i zdradzieckie działania z Putinem po zamachu smoleńskim. Tusk był i jest zdolny do wszelkiej podłości, dlatego uczucie ulgi kończy trwający ponad pół roku stan niepewności.
Tusk do ostatniej chwili kombinował, jak oddalić w czasie zaprzysiężenie, a najlepiej jak uniemożliwić objęcie urzędu przez Karola Nawrockiego. Wtórował mu Roman Giertych, który w tym uroczystym dniu nadal rozgłaszał, że „proces wyborczy jeszcze się nie zakończył”.
Ujawniona przez Szymona Hołownię próba…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/737369-ulga-satysfakcja-duma-perfekcyjne-prezydenckie-oredzie