Kohabitacja premiera Donalda Tuska z prezydentem Karolem Nawrockim może się skończyć porażką i blamażem szefa rządu.
Donald Tusk, trzykrotny premier, nigdy nie miał tak twardego „partnera” na stanowisku prezydenta jak Karol Nawrocki. Potwierdzenie tego uzyskał już w orędziu nowego prezydenta. Stacja TVN nazwała je „konfrontacyjnym”, choć było raczej wyjątkowo realistyczne. I twarde. Premier Tusk też uznał je za „buńczuczne” i „konfrontacyjne”. I zakpił z „długiego przygotowania do orędzia”, choć z nie do końca „trafnym wyborem cytatów”.
Po posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego szef rządu był wyjątkowo zdenerwowany i widać było, że czuje się dotknięty. Dał temu wyraz w stwierdzeniu, iż „prezydent reprezentuje, a rząd rządzi”.
Orędzie prezydenta Nawrockiego było swego rodzaju polemiką z wygłoszonym tuż przed zaprzysiężeniem prowokacyjnym quasi-orędziem premiera. Tusk powiedział: …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/737185-wielka-konfrontacja-zarty-sie-skonczyly