Jak wiemy wszyscy z filmów, na mnichów z Szaolin nie ma mocnych. Ale nie w komunistycznych Chinach. Ostatnio tamtejsze media doniosły, że toczy się śledztwo przeciw opatowi klasztoru Szi Jongxinowi, podejrzanemu o defraudacje, niewłaściwe stosunki z kobietami i spłodzenie nieślubnych dzieci. Chińskie Stowarzyszenie Buddyjskie już ogłosiło, że zawiesza jego święcenia monastyczne do czasu wyjaśnienia sprawy.
Szi Jongxin został mnichem w 1981 r. w wieku 16 lat. W 1999 r. objął urząd opata Szaolin, przekształcając tę 1500-letnią świątynię w projekt biznesowy i globalną markę, każdego roku przyciągającą rzesze buddystów i fanów kung-fu z całego świata. Przedsiębiorczy mnich stworzył imperium biznesowe, przynoszące krociowe zyski. Jednocześnie pozostawał lojalny wobec partii komunistycznej, pełniąc przez lata wiele funkcji w organizacjach państwowych i popierając forsowaną przez władzę politykę sinizacji buddyzmu. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/736620-klasztor-w-cieniu-czerwonej-flagi-zatrzymano-opata