Awantura wokół „Deklaracji polskiej” Prawa i Sprawiedliwości jest o tyle dziwna, że nie zawiera ona żadnych drastycznych sformułowań. Nie są chyba sporne dla całej opozycji wnioski, że dokonuje się obecnie „dewastacja państwa polskiego, bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego, niebezpieczeństwo utraty suwerenności i niepodległości, niszczenie fundamentów polskiej wspólnoty narodowej”. Nawet najbardziej atakowany – jako socjalistyczny – punkt: „Mieszkanie prawem, nie towarem” nie zawiera tego, co zapowiada tytuł. Nie chodzi jednak o „Deklarację polską”, lecz o politykę.
Deklaracja została zaadresowana głównie do Konfederacji, więc jej politycy poczuli się zaszantażowani – przede wszystkim stwierdzeniem, że wspólne powinno być „wykluczenie możliwości tworzenia koalicji z udziałem sił politycznych Donalda Tuska i jego współpracowników”. W reakcji na to Sławomir Mentzen stwierdził: …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/736610-klotnia-w-rodzinie-to-polityczny-dzieciak