Gdyby bazować na relacjach mediów, można dojść do wniosku, że jedynym celem misji Sławosza było zjedzenie na orbicie pierogów z kapustą oraz przetestowanie trwałości jego związku małżeńskiego. Z tego powodu coraz więcej ludzi zadaje sobie pytanie, po co on tam w ogóle poleciał.
Sławosz Uznański-Wiśniewski powrócił z orbity. Z czym będzie kojarzył się drugi lot Polaka w kosmos? Z jakimiś odkryciami, z ważnymi badaniami naukowymi? A może z podniesieniem prestiżu naszego kraju w świecie? Absolutnie nie.
Misja Sławosza będzie się kojarzyć głównie z pierogami oraz z wyjątkowo nachalną autopromocją jego żony, łódzkiej posłanki PO Aleksandry Uznańskiej-Wiśniewskiej. Tak mocno przysłoniła swojego męża, że zdaniem niektórych złośliwców tak naprawdę to ona była w kosmosie. W rezultacie dwutygodniowa wyprawa polskiego kosmonauty, z którą wcześniej wiązano wiele nadziei, okazała się wizerunkową klapą.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/736577-kosmonauta-i-jego-zona-po-co-on-tam-w-ogole-polecial