Premier przeprowadził nie tyle rekonstrukcję rządu, ile desperacki ostatni zaciąg. Dlaczego? Bo udział w jego rządzie pod koniec lipca 2025 r. to żadna atrakcja.
Wystąpienie premiera Donalda Tuska tłumaczącego rekonstrukcję rządu miało trzy żenujące i kompromitujące elementy. Poza tym było chyba pierwszym w historii po 1989 r. niezawierającym żadnej myśli programowej. Literalnie żadnej, bo nie jest programem triada „porządek – bezpieczeństwo – przyszłość”, która nic nie znaczy.
Pierwszą kompromitacją było przekręcenie dwóch pierwszych wersów hymnu narodowego. Tusk powiedział:
Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy,
choć w „ustawie o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych” w tekście występuje „kiedy”, a nie „póki”. Druga kompromitacja to…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/735940-przeciekajaca-lajba-tuska-szkodnicy-nadal-w-rzadzie