Iga Świątek rozbiła bank na Wimbledonie. Wszyscy przypominają, że ostatni „rowerek”, czyli dwa sety wygrane do zera, zdarzył się ostatni raz 114 lat temu. Tylko Donald Tusk wyrwał się jak Filip z konopi, że taka sytuacja zdarzyła się pierwszy raz w dziejach. Oj, brak wiedzy i brak fartu do doradców do spraw sportu. To dziwne, bo przecież szef rządu jest absolwentem historii i harata w gałę, a więc powinien bardziej jarzyć bazę. Zostawmy wpadkę premiera, bo w tym roku miał już parę znacznie większych.
Światek była jak tornado, bo nie pamiętam sytuacji w Wielkim Szlemie, gdy zwyciężczyni w półfinale i finale oddaje tylko dwa gemy! Szkoda tylko, że przy okazji wiktorii Polki odezwały się brytyjskie demony. BBC, która już dawno przestała być szacownym wzorem obiektywizmu,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/735420-iga-demolka-jan-nadzieja-teraz-w-bogu-nadzieja