Donald Tusk przez wiele miesięcy był przekonany, że uda mu się powtórzyć scenariusz z przeszłości: dominacja nad koalicjantami, polityka faktów dokonanych, demonstracyjna pewność siebie. Myślał, że siłą uda się przejąć państwo – tylko dla siebie. Że uda mu się bawić krajem jak Hynkel w filmie Chaplina, obracając Ziemię w dłoniach niczym balon. Ale tym razem balon pękł. I pękła też iluzja jego politycznej wszechmocy.
Już nie ma koalicji, którą można mamić nową, lepszą umową koalicyjną albo postawić do pionu jednym telefonem. Nie ma Sejmu, który zagłosuje, zanim zdąży przeczytać projekt ustawy. Nie ma nawet lojalności, na którą jeszcze niedawno mógł liczyć. Hołownia i Kosiniak- Kamysz nie chcą już firmować jego gier. Wybrali grę na siebie. Zrozumieli, kto jest silniejszy, że…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/734167-tusk-samotny-i-wsciekly-juz-nie-ma-koalicji