Kulturę można traktować wielorako. Nie ma ona precyzyjnej definicji, odczuwamy ją raczej intuicyjnie. Co jest kulturą, a co nią nie jest, w zasadzie określamy po latach. Piramidy zaliczamy do dorobku kulturalnego, widząc antyczną wazę z ornamentem zapaśników, chylimy czoło przed starożytnymi Grekami. Nawet jakieś niezdarne rysunki z jaskini też są sygnałem, że nasz praprzodek miewał wyższe potrzeby. Jako Polacy, mamy szczytny parnas. Rej, Kochanowski, trzech wieszczów, Matejko, Sienkiewicz, Reymont, Prus. Niegdyś twórcy szli w kierunku „pokrzepienia serc”.
Obecnie człowiek machinalnie rozgląda się i zastanawia, jakie wytwory III RP będą świadectwem naszej epoki. Niby są dwie noblistki w dziedzinie literatury. Powinna nas rozpierać duma. Ale jakoś nie rozpiera. III…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/733600-kultura-a-la-iii-rp-wychowac-aborcja-lgbt-przymus