Drodzy posłowie, czy naprawdę jesteście przekonani, że nasz gaz ma stać w niemieckim magazynie, a polskie firmy mają walczyć o przetrwanie z regulacjami własnego państwa?.
Czytając projekt nowelizacji ustawy o zapasach gazu ziemnego, miałem wrażenie, że trzymam w ręku nie dokument legislacyjny, lecz podręcznik pt.
Jak strategicznie oddać własne bezpieczeństwo energetyczne, płacić za to podwójnie i jeszcze dziękować.
Napisany po polsku, ale jakby po niemiecku. Czyli uprzejmie, ale stanowczo wobec polskich interesów.
Zacznijmy od „opłaty gazowej”. To nowy wynalazek legislacyjny, który trafi wprost do rachunku przeciętnego Kowalskiego. Oficjalnie: opłata systemowa na fundusz zapasów strategicznych. Nieoficjalnie: ukryty parapodatek z gwarancją, że nikt nie wie, gdzie kończą się stare koszty, a zaczynają nowe. I jeśli ktoś sądzi, że rachunki za gaz staną się przejrzyste, to równie dobrze może uwierzyć, że ropa naftowa rośnie w doniczce.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/733594-jak-stracic-gaz-i-godnosc-poradnik-legislatora