Gdy przyjrzymy się politycznym wydarzeniom w Polsce po ogłoszeniu wygranej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich, zauważymy, że kiedy zwycięski obóz świętował, wśród przegranych już po kilku dniach zaczął się rozwijać ruch otwarcie kontestujący wynik wyborów. Tak oto normalny w demokracji czas powyborczy, wydawałoby się – rytualnych, oczywistych działań potwierdzających werdykt suwerena (ogłoszenie rezultatu, planowana na 1 lipca decyzja Sądu Najwyższego, zaprzysiężenie 6 sierpnia prezydenta elekta przed Zgromadzeniem Narodowym) zamienił się w dynamicznie rozkręcającą się trzecią turę walki o urząd prezydencki.
Duża część obozu rządowego podjęła próbę podważenia wiarygodności procesu wyborczego, wymuszenia ponownego przeliczenia (wpierw nielicznych wątpliwych, a później wszystkich) głosów, wreszcie – unieważnienia wyborów i obsadzenia (wpierw czasowo, a później na trwale) pałacu prezydenckiego przez „swojego” człowieka.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/733541-trwa-trzecia-tura-wyborow-chca-ukrasc-wybory