Dlaczego obóz polityczny, który przegrał wybory prezydenckie, zdecydował się na podważanie ich wyniku? Dlaczego dystrybuuje absurdalne oskarżenia, próbując wmówić nam wszystkim, że normalne, nieodbiegające od normy pomyłki w raportach komisji wyborczych były rzekomo jakimś systemowym oszustwem? Przecież musi zdawać sobie sprawę, że szanse powodzenia tej operacji są bliskie zeru. Wynik wyborów uznała szefowa Komisji Europejskiej i także, co kluczowe, Stany Zjednoczone. A prawo mówi jasno, że o ważności wyborów rozstrzyga Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego – ta sama, która uznała ważność ostatnich wyborów parlamentarnych.
Ta „zadyma” ma kilka celów. W najwęższym planie chodzi tu przede wszystkim o psychologiczne zdjęcie z siebie odium porażki. To rodzaj terapii,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/732988-toksyczna-zadyma-dlatego-przegrany-podwaza-wyniki-wyborow