W centrum Berlina miał powstać pomnik polskich ofiar niemieckiej okupacji. Zamiast tego jest ważący 30 t głaz z meklemburskiego kamieniołomu. Niech służy jako świadectwo stosunków polsko-niemieckich.
Jesienią 2017 r. powstała inicjatywa na rzecz upamiętnienia polskich ofiar niemieckiej okupacji w latach 1939–1945. Wsparły ją liczne osobistości niemieckiego społeczeństwa obywatelskiego, polityki, nauki i kultury.
Głównym pomysłodawcą był architekt i urbanista Florian Mausbach, emerytowany szef Federalnego Urzędu Budownictwa. Chciał on, by pomnik stanął na pl. Askańskim w centrum niemieckiej stolicy, nieopodal ruin zburzonego w czasie wojny dworca kolejowego. Miał on przypomnieć Niemcom, że Polska podczas okupacji była nie tylko miejscem zagłady europejskich Żydów, lecz także iż bombardowania, deportacje i masowe egzekucje były skierowanie przeciwko Polakom – jako państwu, społeczeństwu i narodowi.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/732949-kamien-z-serca-temat-reparacji-jest-prawie-zamkniety