Wyszło na jaw, że NASK mogła być bardziej kumplem jednego z kandydatów niż bezstronnym sędzią.
Przez kilkanaście lat prowadziłem w Instytucie Socjologii UMK seminarium „Socjologia zakulisowych wymiarów życia społecznego”. Powstało tam nieco prac magisterskich i doktorskich. Nic zatem dziwnego, że na ostatnią prezydencką kampanię wyborczą patrzyłem pod kątem tego, jak zza kulis próbuje się manipulować sceną polityczną.
Paradoks internetu
W świecie, w którym wiedza wydaje się na wyciągnięcie ręki, ciągły infozgiełk powoduje, że rozumiemy coraz mniej i jesteśmy coraz bardziej podatni na manipulacje. A z ciągłego strumienia poszatkowanych informacji nie wyłania się sensowna wiedza.
Ochronę przed podstawianiem polskim wyborcom iluzji zamiast faktów miała zapewnić Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) – państwowa ekipa, która w teorii miała pilnować, żeby podczas wyborów w cyberprzestrzeni wszystko było fair.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/731779-przygladamy-sie-swiatu-przez-dziurke-od-klucza