Dwa dni przed swoimi 36 urodzinami Kamil Grosicki zagrał pożegnalny mecz w reprezentacji Polski. Wyprowadził Biało-Czerwonych na mecz z Mołdawią jako kapitan. Tereny obecnego państwa mołdawskiego były niegdyś, równo przez 100 lat, lennem I Rzeczypospolitej, ale w ostatnim czasie, a konkretnie w eliminacjach Euro 2024, to oni bili nas, a nie my ich (w dwóch meczach zdobyliśmy tylko jeden punkt). Ale dziś będzie o „Grosiku”, a nie o prawnukach hospodarów – poddanych Rzeczyposplitej.
Kibice kochają Kamila Grosickiego, bo po swoim skrzydle biega szybciej niż wiatr i z obrońców robi właśnie, nomen omen, „wiatraki”. „Grosik” zapracował na pomnik wdzięczności futbolowej Polski. W ostatni piątek pobił rekord „długowieczności” gry dla narodowych barw Kuby Błaszczykowskiego: pierwszy…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/731778-dziekujemy-grosiku-tak-zapracowal-na-pomnik-wdziecznosci