Kampania prezydencka przypomniała nam, że III RP jest produktem demokratycznopodobnym. Podstawą demokracji są wybory. A tu po raz kolejny okazało się, że namiestnicy na Polskę z ramienia Unii Europejskiej (czytaj: Niemiec) nie cofną się przed niczym, by zdeformować ten akt. Na rzecz kandydata Platformy pełną parą pracowały służby, media, fundacje, szare eminencje i nawet przyjechał syn George’a Sorosa, by dopatrzeć interesu. Niestety czymś normalnym stało się przeświadczenie, że władza „poprawi” wynik II tury, by domknąć system i postawić kraj w stan likwidacji. Jednak w pamięci gminnej pozostaną inne zdarzenia. W Tarnowie na rynku podczas wiecu Rafała Trzaskowskiego z dachu jednej z kamienic zwisał pokaźny baner #ByleNieTrzaskowski. A na dachu ukazał się Zorro. Polska oszalała na punkcie mężczyzny w masce. Śmiechu było, a było, gdy policja wszczęła poszukiwania wywrotowca. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/730981-zorro-i-piwo-namiestnicy-z-ue-nie-cofna-sie-przed-niczym