Gwałtowny konflikt Uniwersytetu Harvarda z rządem Stanów Zjednoczonych jest niezwykle ważnym znakiem czasu, w jakim żyjemy.
Oto najstarsza, najbogatsza i najbardziej prestiżowa uczelnia Ameryki odrzuca żądanie państwa, aby dopuścić różnorodność poglądów w badaniach naukowych oraz przy rekrutacji pracowników i studentów, o ile nadal chce uzyskiwać subwencje od rządu federalnego. I decyduje się podjąć ostrą walkę z rządem Donalda Trumpa w obronie konceptu tzw. aktywizmu naukowego, wedle którego – upraszczając – prawdziwą misją uniwersytetu jest indoktrynacja, a nie bezstronne poszukiwanie prawdy.
Uniwersytetowi wolno zatem rozdawać przywileje badaczom i studentom niebędącym białymi mężczyznami, nawet jeśli powoduje to obniżenie standardów intelektualnych i preferencje egzaminacyjne dla…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/730943-harvard-na-wojnie-z-trumpem-indoktrynacja-i-pieniadze