W najbliższą niedzielę będziemy decydować o tym, czy Polska ma być bezpiecznym, ambitnym, rozwijającym się państwem przyciągającym inwestorów i turystów, czy przekształcić się w ogarnięty chaosem region zarządzany przez Brukselę, a właściwie przez Berlin, administrowany przez ojkofobów propagujących mikromanię i samozaoranie tysiącletniego dorobku narodu polskiego.
W II turze wybierzemy wolność słowa albo knebel w postaci zbioru przepisów o mowie nienawiści oraz Europejskiej Tarczy Demokracji. Głosując, opowiemy się za suwerennością energetyczną i niskimi cenami energii lub za ich sztucznym zawyżaniem za pomocą parapodatków ETS, utratę konkurencyjności polskiej gospodarki i wprowadzaniem nas w stan zagrożenia blackoutem. Zdecydujemy, czy pozwolimy na masowe wywłaszczenie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/730319-droga-do-dobrobytu-czy-zwijanie-polski-polska-czy-berlin