Przywódcy Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii chcą nadrobić niemożność poradzenia sobie z problemami we własnych krajach, wdzięcząc się na arenie międzynarodowej.
Po Europie jeździ trzech panów, robi sobie selfie i udaje, że uprawia globalną politykę. Czasami na zdjęcia załapie się premier Donald Tusk, który jest wożony w jakimś charakterze. Jakim? Teorie są różne, wiadomo jednak, że chodzi o wybory w Polsce, by blask władców spłynął i na niego, a Polacy myśleli, że dzięki niemu kraj ma ważną pozycję w świecie. Chodzi też o przesłanie, by głosować na Rafała Trzaskowskiego, bo jak zostanie prezydentem, to ci trzej też będą się z nim fotografować, od czego nasze znaczenie jeszcze bardziej wzrośnie.
Ci komiwojażerowie prestiżu to oczywiście premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/730291-trzech-jezdzcow-bezradnosci-chodzi-o-wybory-w-polsce