Burmistrz Bukaresztu Nicușor Dan [na zdj.], który pozował na niezależnego kandydata, wygrał drugą turę powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. Jego rywal George Simion z partii AUR twierdzi, że cześć głosów było kupionych, a Francja mieszała w procesie wyborczym. Tym razem jednak Sąd Konstytucyjny odmówił anulowania wyborów.
„Jeśli głosowanie w pierwszej turze pójdzie źle, anuluj drugą turę pod pretekstem rosyjskich wpływów. A jeśli «niewłaściwemu « kandydatowi przyjdzie do głowy ponownie startować, aresztuj go, zanim zdąży się zarejestrować, a następnie zakaż mu kandydowania. Potem przeprowadź wybory ponownie, tym razem z silniejszym »niezależnym« kandydatem, który przy wsparciu mediów może pokonać sojusznika »niewłaściwego« kandydata, którego wykluczyłeś” – ktoś napisał taki scenariusz. I dokładnie to się wydarzyło w Rumunii.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/730290-wynik-ktory-podoba-sie-europie-francja-mieszala-w-wyborach